Wspólnie z Pracownią Wycinanki zapraszam więc do odpoczynku przy popołudniowej kawie - na zrobienie romantycznej zimowej zawieszki wystarczy nam pół godziny :))
Czego będziemy potrzebowali?
- zawieszka i gwiazdki ze sklejki z Wycinanki
- serwetka z zimowym motywem (ptaszki, mikołaj, bałwanki)
- bejca w ciemnym kolorze
- biała farba akrylowa
- papier ścierny (drobnoziarnisty)
- biały brokat (z Wycinanki )
- zawijasowe stempelki (choć te nie są niezbędne)
- kawa - za chwilkę :))
Zawieszkę bejcujemy na dość ciemny kolor i pozostawiamy do wyschnięcia - teraz mamy czas na zrobienie kawy. Ważne, aby bejca dobrze wyschła, wtedy przy pomocy sztywnego pędzla przecieramy ją białą farbą. Robimy to bardzo cienką warstwą, niema suchym pędzlem - tak, aby warstwa farby nie była zbyt gruba.
Zdarza się, że w niektórych miejscach farby nałożymy za dużo - możemy
ją częściowo zetrzeć papierowym ręcznikiem, jak jest jeszcze mokra, lub
przetrzeć papierem ściernym po wyschnięciu.
Następnie wydzieramy z serwetki nasz zimowy motyw (używamy tylko JEDNEJ serwetkowej warstwy), smarujemy zawieszkę klejem do decoupage, przykładamy motyw i mocno dociskając pędzlem umoczonym w kleju staramy się ją gładko przykleić. A potem uważajcie, aby pędzla nie odłożyć do kawy - co mi się często zdarza :))
Czekamy aż klej wyschnie (kilka łyczków kawy) i usuwamy papierem ściernym resztę serwetki. Możemy też delikatnie przetrzeć nim cały motyw, robimy to szczególnie przy brzegach serwetki - tak aby granica pomiędzy naklejoną serwetką a tłem była jak najmniej widoczna; w tych miejscach możemy też podmalować serwetkę delikatnie białą farbą ( w przypadku mojej zawieszki - jak widać na zdjęciu poniżej, szczególnie było to potrzebne przy górnej granicy z lewej strony).
Teraz musimy zawieszkę troszeczkę oszronić. Dodajemy zimowe zawijasy przy pomocy stempla i białej akrylowej farby (pamiętajcie tylko, aby stempel zaraz potem umyć, albo przynajmniej wrzucić do naczynia z wodą). Jeżeli nie macie odpowiedniego stempla - możecie dowolne zawijaski namalować pędzlem - a potem, zanim jeszcze wyschnie farba posypujemy je białym brokatem.
Na koniec postanowiłam dodać jeszcze kilka tekturowych śnieżynek - przetarłam je białą farbą i jeszcze mokre przycisnęłam je do brokatu, który został mi na tacce, tak aby przylepił się do farby (wybaczcie moje umoczone w farbie paluchy).
Kawa wypita a nam zostało już tylko przystrojenie zawieszki w kokardkę, koronkę czy jakąś inną Waszą ulubioną ozdobę - i gotowe! Możemy ją powiesić na sznureczku w oknie, albo na drzwiach wejściowych. Moja ślicznie wygląda na gzymsie kominka :)
.
Jeżeli dotrwaliście do końca kursu dziękuję, przepraszam za swoje
brudne paluchy - ale praca w rękawicach nie dla mnie :) I
poproszę o komentarze, czy kursik jest czytelny i czy spełnia wasze
oczekiwania :)) Mam nadzieje, że kurs zainspiruje Was do pięknych pra.
3 komentarze:
Piękne! Szkoda,że dopiero teraz odkryłam ten blog:)
Bardzo, bardzo piękne, super czytelne, nawet nie wiesz jak pomagasz;
Kurs jest genialny!!!!!!!!
Prześlij komentarz