Galeria moich prac >>> na blogu RETRO DROBIAZGI,

Informacje o stacjonarnych SZKOLENIACH I WARSZTATACH (tematy i najbliższe terminy) >>> TUTAJ

środa, 30 października 2013

Jesienny koszyczek - krok po kroku.




Kochacie jesienne skarby? Jeżeli tak - przyda Wam się taki koszyczek :) Można go zrobić samemu w bardzo prosty sposób z jednego arkusza papieru i kilku dodatków. Nie wymaga to wielkich zdolności, można go zrobić wspólnie z dzieckiem. Idealny pomysł na spędzenie niedzielnego popołudnia.
  1. Przygotuj arkusz kolorowego papieru 30x30cm Korzystając ze zdjęcia jako wskazówki, zagnij arkusz w poziomie i pionie co 10 cm (linie przerywane).

BJ1.jpg
 
 
  1. Rozetnij narożne kwadraty na paski szerokości 2 cm (linie ciągłe). Dwa środkowe kwadraty zagnij w odległości 2 cm od brzegu (linia przerywana).

BJ2.jpg

  1. Przyklej końcówki pasków na środku przylegającego kwadratu, tak jak prezentuje zdjęcie. Wystające narożniki obetnij nożyczkami. Po przyklejeniu pasków z czterech stron otrzymasz bazę koszyczka.

BJ3.jpg

  1. Z arkusza papieru o kontrastowym kolorze odetnij 3 paski o szerokości 6 cm (u mnie jest to jasny róż) Brzegi wytnij ozdobnie za pomocą dziurkacza brzegowego. Wytnij również 3 paski papieru o szerokości 6 cm, zegnij je na pół wzdłuż dłuższego brzegu ( u mnie jest to papier w kolorze podobnym do bazy koszyczka)

BJ4.jpg

  1. Udekoruj brzegi koszyczka. Jasne paski papieru wycięte dziurkaczem brzegowym, przyklej dookoła brzegu tworząc „falbankę”. Dwa ciemniejsze paski papieru złożone na pół przyklej na zewnątrz, tworząc wykończenie brzegu. Z trzeciego ciemnego paska papieru utwórz rączkę koszyczka.

BJ5.jpg

  1. Miejsce łączenia się rączki z bazą koszyka udekoruj wg. swojego pomysłu; ja użyłam elementów wyciętych z papieru, piórek oraz guzika przewiązanego sznureczkiem. Udekorowałam też brzeg koszyczka jasnym, wydartym paskiem papieru i sznurkiem.

BJ6.jpg

 
 
Jesienny koszyczek jest gotowy!
Prawda, że prosty? Jeżeli wam się spodobał, zostawcie komentarz pod postem :)
 
Tutorial przygotowany we współpracy z DP Craft, wykaz użytych materiałów znajdziecie TUTAJ.

czwartek, 15 marca 2012

Retro serduszko - decoupage krok po kroku.


Chciałabym Wam pokazać, że nie trzeba wielkich umiejętności, aby ze sklejkowych kształtów szybko zrobić jakiś miły drobiazg. Tym razem będzie to romantyczne serduszko  - bo przecież o miłości trzeba mówić zawsze :))) Do jego wykonania będziemy potrzebować:



- serduszko ze sklejki z Wycinanki
- brązową i białą farbę akrylową (dowolną, może być nawet taka, jak została Wam po malowaniu ścian :)
- serwetkę z motywem kwiatków
- klej do serwetek
- kawałek jakiejkolwiek świeczki
- papier ścierny, pędzel



Serduszko z obu stron malujemy brązową farbą, nie trzeba tego robić bardzo dokładnie - ważne aby brązowe były krawędzie. Po przeschnięciu krawędzie i kilka miejsc na powierzchni przecieramy świeczką.


Teraz ponownie malujemy całe serducho - na biało, tym razem dokładnie, jeżeli brązowa farba będzie mocno przebijać - nawet dwa razy. Po kilkunastu minutach - jak farba DOBRZE wyschnie, przecieramy serduszko papierem ściernym - szczególnie na krawędziach i w kilku innych miejscach - dzięki wcześniejszemu posmarowaniu tych miejsc świeczką, otrzymamy klimatyczne "przecierki".



Już w tej chwili serduszko wygląda wspaniale i można by na tym poprzestać - ale wtedy zabawa byłaby zbyt krótka ;) Więc pracujemy dalej - wydzieramy z serwetki nasze kwiatuszki i komponujemy je na serduchu. Ważne aby wybrać raczej drobne wzory, szczególnie w miejscach gdzie serwetka będzie ulegała zagięciu na zaokrągleniach. Dlatego warto wcześniej przyłożyć fragment i w miejscach gdzie mógłby ulec zagięciu po prostu ponacinać serwetkę wzdłuż linii wzoru, ewentualnie wyciąć odrobinę papieru - wtedy zakładki będą mało widoczne. Smarujemy powierzchnię klejem (nie za dużo kleju, jeżeli jest dość rzadki - lepiej poczekać chwilę, aż podeschnie - nie będzie nam rozmaczał serwetki), przykładamy wzór i przyklejamy dociskając sprężystym pędzlem od środka na zewnątrz. Teraz dla zabezpieczenia całe serduszko posmarujcie cienko klejem dla zabezpieczenia. Starajcie się "rozsmarować" ewentualne zmarszczki - ale jeżeli jakaś zostanie, nie przejmujcie się, zaraz się z nią rozprawimy :)


Gdy klej wyschnie - wygładźcie całość delikatnie drobnoziarnistym papierem ściernym (najwygodniej takim w kostce jak na poprzednich fotografiach). Jeżeli zostały jakieś zmarszczki - możecie te miejsca delikatnie przetrzeć mocniej, nawet jeżeli odrobinę zetrzecie wzór - nic nie szkodzi, przecież całe nasze serduszko ma wyglądać jak znalezione na strychu i nadgryzione zębem czasu :)


I znowu - już na tym etapie można by poprzestać, ale moje jest przeznaczone dla bliskiej osoby i  postanowiłam jeszcze dodać do niego napis. Na grubym papierze odrysowałam serce z wnętrza sklejkowego kształtu i wycięłam z około 2mm zapasem. Na tym sercu następlowałam z obu stron napisy i wycienowałam brzegi tuszem.


Na tym etapie stwierdziłam, że oba serca różnią się nieco kolorystyką - dlatego postanowiłam to sklejkowe "przybrudzić" troszkę patyna olejną. Jeżeli nie macie patyny - możecie użyć do tego tuszu, albo może w waszym przypadku nie będzie to konieczne. Smarujemy delikatnie brzegi i rozcieramy - niekoniecznie paluchem, może być patyczkiem z wacikiem :)


Teraz trzeba już tylko wkleić papierowe serduszko na środek (wow, przepraszam z brudne paluchy, ale nie znoszę pracy w rękawiczkach)


I voila - teraz już mój małż wie, że się ode mnie szybko nie uwolni i ZAWSZE będziemy razem. Mam nadzieję, że go to bardziej cieszy niż przeraża :))



Jeżeli macie jakieś pytania do kursu - czekam na komentarze pod postem :)
I oczywiście osoby mieszkające w pobliżu Trójmiasta (lub wybierające się np. na wakacje) zapraszam do mojej pracowni na realne warsztaty :)


.

niedziela, 12 lutego 2012

Zimowa zawieszka decoupage - kurs krok po kroku.

.

Wspólnie z Pracownią Wycinanki zapraszam więc do odpoczynku przy popołudniowej kawie - na zrobienie romantycznej zimowej zawieszki wystarczy nam pół godziny :))



Czego będziemy potrzebowali?
- zawieszka i gwiazdki ze sklejki z Wycinanki
- serwetka z zimowym motywem (ptaszki, mikołaj, bałwanki)
- bejca w ciemnym kolorze
- biała farba akrylowa
- papier ścierny (drobnoziarnisty)
- biały brokat (z Wycinanki )
- zawijasowe stempelki (choć te nie są niezbędne)

- kawa - za chwilkę :))





Zawieszkę bejcujemy na dość ciemny kolor i pozostawiamy do wyschnięcia - teraz mamy czas na zrobienie kawy. Ważne, aby bejca dobrze wyschła, wtedy przy pomocy sztywnego pędzla przecieramy ją białą farbą. Robimy to bardzo cienką warstwą, niema suchym pędzlem - tak, aby warstwa farby nie była zbyt gruba.
Zdarza się, że w niektórych miejscach farby nałożymy za dużo - możemy ją częściowo zetrzeć papierowym ręcznikiem, jak jest jeszcze mokra, lub przetrzeć papierem ściernym po wyschnięciu.



Następnie wydzieramy z serwetki nasz zimowy motyw (używamy tylko JEDNEJ serwetkowej warstwy), smarujemy zawieszkę klejem do decoupage, przykładamy motyw i mocno dociskając pędzlem umoczonym w kleju staramy się ją gładko przykleić. A potem uważajcie, aby pędzla nie odłożyć do kawy - co mi się często zdarza :))


 Czekamy aż klej wyschnie (kilka łyczków kawy) i usuwamy papierem ściernym resztę serwetki. Możemy też delikatnie przetrzeć nim cały motyw, robimy to szczególnie przy brzegach serwetki - tak aby granica pomiędzy naklejoną serwetką a tłem była jak najmniej widoczna; w tych miejscach możemy też podmalować serwetkę delikatnie białą farbą ( w przypadku mojej zawieszki - jak widać na zdjęciu poniżej, szczególnie było to potrzebne przy górnej granicy z lewej strony).


Teraz musimy zawieszkę troszeczkę oszronić. Dodajemy zimowe zawijasy przy pomocy stempla i białej akrylowej farby (pamiętajcie tylko, aby stempel zaraz potem umyć, albo przynajmniej wrzucić do naczynia z wodą). Jeżeli nie macie odpowiedniego stempla - możecie dowolne zawijaski namalować pędzlem - a potem, zanim jeszcze wyschnie farba posypujemy je białym brokatem.





Na koniec postanowiłam dodać jeszcze kilka tekturowych śnieżynek - przetarłam je białą farbą i jeszcze mokre przycisnęłam je do brokatu, który został mi na tacce, tak aby przylepił się do farby (wybaczcie moje umoczone w farbie paluchy).



Kawa wypita a nam zostało już tylko przystrojenie zawieszki w kokardkę, koronkę czy jakąś inną Waszą ulubioną ozdobę - i gotowe! Możemy ją powiesić na sznureczku w oknie, albo na drzwiach wejściowych. Moja ślicznie wygląda na gzymsie kominka :)

.
Jeżeli dotrwaliście do końca kursu dziękuję, przepraszam za swoje brudne paluchy - ale praca w rękawicach nie dla mnie :)  I poproszę o komentarze, czy kursik jest czytelny i czy spełnia wasze oczekiwania :)) Mam nadzieje, że kurs zainspiruje Was do pięknych pra.

czwartek, 15 grudnia 2011

Bożonarodzeniowe gwiazdki - kurs krok po proku.

.

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać bardzo prosty sposób na zrobienie zimowych gwiazdeczek, które dodadzą blasku Waszym świątecznym dekoracjom. Kursik został przygotowany we współpracy z Pracownią Wycinanki.



Będziemy potrzebować :

- sklejkowe gwiazdeczki z Wycinanki
- białą farbę akrylową,
- jakikolwiek dwuskładnikowy preparat do drobnych spękań (ja użyłam Crakle Medium Stamperii),
- złotą pastę do wypełniania spękań (może też być popporina, złota farba olejna lub po prostu stare złote cienie do powiek),
- biały brokat (przepraszam, ale zapomniałam postawić go do zdjęcia :))





Gwiazdeczki malujemy biała farbą z obu stron - ja użyłam do tego celu patyczków do szaszłyków, ale jak widać i tak jak zwykle nie ustrzegłam się przed ubrudzeniem paluchów. I jak zauważycie na zdjęciach , nie przejmowałam się zbytnio równością warstw - nie będzie to miała wielkiego znaczenia.


Następnie kładziemy cienką warstwę preparatu Step 1 do spękań. Jak wyschnie (powinien być suchy "na dotyk" i przezroczysty, ok. 30 min zależnie od temperatury) pokrywamy gwiazdki drugim składnikiem preparatu (Step 2), w przypadku obu warstw starałam się to zrobić także na krawędziach (posiłkując się szaszłykowym patyczkiem).

 
Gdy druga warstwa całkowicie wyschnie, na powierzchni zaczną się pojawiać drobne spękania. Może to potrwać 1-2 godziny, ale możecie też gwiazdki spokojnie zostawić dłużej, nawet do następnego dnia. Teraz musimy uwidocznić spękania poprzez wypełnienie ich "złotem" - ja użyłam złotej pasty, rozprowadzając ją pędzelkiem delikatnie tylko na krawędziach, środek pozostawiając jaśniejszy. Możecie zrobić to samo popporiną czy spróbować jak sprawdzą się złote (lub złoto-brązowe) cienie w tej roli. Na koniec dodałam gwiazdkom blasku - na brzegi naniosłam nieco kleju magic (paluchem, jak zawsze) i posypałam brokatem.  Takie oszronione gwiazdeczki ślicznie będą błyszczeć na Waszej choince czy świątecznym stroiku :)

 .



poniedziałek, 6 września 2010

Co lubię :)

 
Lara, której twórczość nieustannie mnie zaskakuje ( zobaczcie np. TO niesamowite dzieło ) i Belissima zaprosiły mnie do zabawy w "Co lubię ..." :)

No dobrze, dużo tego ... ale tak szybko myśląc:
- lubię swój obecny tryb życia (chyba szczęściara ze mnie)
- lubię scrapowanie i decu (bardzo, bardzo)
- w związku z powyższym lubię internet - pomaga, inspiruje, kontaktuje
- lubię książki, ale ostatnio jakoś tak robótki wygrywają i czasu brak
- jako podróżnik z zamiłowania - ostatnio coraz częściej lubię ... siedzieć w domu (chyba też przez te robótki)
- lubię mieć w domu psa, który ogarnia całe nasze stado
- lubię mieć kota - który wprowadza w tym stadzie ferment i tworzy atmosferę
- lubię Bacha - ale rodzina nie lubi, więc kupili mi słuchawki
- lubię gotować i eksperymentować - o, z tego rodzina skwapliwie korzysta ...

no, chyba dosyć :) i nie każcie mi tej zabawy przekazywać 10 osobom - bo tego NIE lubię :)

niedziela, 21 lutego 2010

Decoupage na gazie - kurs krok po kroku.

Ponieważ nieustannie spotykam się z pytaniami, jak zrobiłam swoje herbaciarki z wiekiem pokrytym gazą, postanowiłam zrobić mały kursik. Jak pisałam na swoim blogu, nie ja wymyśliłam te technikę, podpatrzyłam u Agnieszki  i widzę, że wszystkim bardzo się spodobała.

 No to zaczynamy :)



Oto lista rzeczy do zgromadzenia:
- dekorowany przedmiot
- gaza
- farba do tła - w moim przypadku ecru (lub biała),
- klej do decoupage
- serwetka z wybranym motywem (raczej nie papier, bo będzie za gruby)
- pędzle, nożyczki







Wieko pudełka malujemy na zewnątrz i na bokach farbą jaką wybraliśmy sobie na tło; w moim przypadku koncepcja się zmieniała - tu mamy farbę białą (potem zamieniłam ja na ecru)





 


Z gazy wycinamy prostokąt nieco większy niż wieko naszego pudełka; możemy wymierzyć go orientacyjnie tak, aby wystarczyło na oklejenie boków i zawinięcie do wewnątrz. Po przyklejeniu przytniemy dokładnie (teraz raczej się nie uda, gaza jest bardzo "wiotka" i trudno uniknąć wypruwania nitek).



Wieko dość grubo smarujemy klejem do decu (zapewne można użyć też innych klejów); potem przykładamy gazę i delikatnie wyrównując dociskamy ją na całej powierzchni. Trzeba to robić uważnie, aby nitki ułożyły nam się w miarę równo (gaza jest dość "luźna" i sploty mogą się pokrzywić co potem będzie nam psuło efekt płótna).


 Następnie smarujemy klejem kolejno boki wieka i przyklejamy do nich gazę.

   

Dokładnie przycinamy gazę na brzegu i przyklejamy zawijając do wewnątrz.

   
  

Jak już okleimy wszystkie brzegi, czekamy aż klej dobrze wyschnie i  dokładnie przycinamy gazę na krawędziach; jeżeli zrobimy to, jak gaza nie będzie jeszcze dobrze przyklejona - trudno nam będzie uniknąć wypruwania się nitek.


 Następnie, jak gaza wyschnie, malujemy ją wybranym kolorem farby - w moim przypadku ecru. Robimy to pędzlem o syntetycznym, miękkim ale sprężystym włosiu - dość zdecydowanymi ruchami, tak aby warstwa farby była nie za gruba i struktura gazy pozostała dobrze widoczna.



Czekając na wyschnięcie farby wycinamy nasz motyw i dopasowujemy go do wieka. Smarujemy miejsce pod motyw klejem do serwetek; nie nakładajmy zbyt grubej warstwy aby zachować widoczną strukturę gazy.



Bardzo dokładnie dociskamy motyw, tak aby uwidocznić strukturę gazy, żeby nasze wieko wyglądało jak pokryte wyszywaną babciną serwetką :)   I - Voila - nasza szkatułka z gaza niemal gotowa :) Pozostaje ma tylko lakierowanie - jedną czy dwiema warstwami lakieru, znowu przypominam - nie za grubo, aby nie zamalować struktury gazy.














 Reszta wykończania wedle życzenia artysty :))) ja, ponieważ nie toleruję niewykończonego środka, delikatnie pomalowałam wnętrze rozwodnioną farbą takiego samego koloru jak wieko i dodałam jeszcze jedno soczyste jabłuszko; a dół szkatułki pomalowałam na soczysty pomarańcz w tonacji motywu.


Teraz pozostało już tylko lakierowanie środka i spodu, lekkie dopieszczenie papierem ściernym, może zdecyduję się na jakieś zamknięcie; myślę, że za parę dni zamieszczę zdjęcie ostatecznej wersji w swojej galerii.
Tym, którzy dotrwali do końca kursu dziękuję, przepraszam za swoje brudne od farby paluchy - ale jakoś nie lubię pracować w rękawicach. I poproszę o komentarze, czy kursik jest czytelny i czy spełnia wasze oczekiwania :))
A tutaj są linki do mojej galerii decoupage, do prac wykonanych tą techniką